Kostka oraz podkłady kolejowe
No to uzupełniam zaległosci,na pierwszy ogień idą prace ogrodowe,które skonczyły sie jakieś 2 tygodnie temu.Jak już wcześniej pisałam,nasza działka ma spory spadek,nie bede się rozpisywac ile wywrotek z ziemia z niej wyjechalo....Musieliśmy czymś wzmocnic skarpy,jakie powstały,na obrzeżach dzialki,wybór padl na podkłady kolejowe,przemawiało za nimi cena i wygląd,bardzo nam sie takie naturalne wykończenie podoba.
powstałe "schodki" na wiosnę zostna obsadzone jakimiś niskorosnącymi krzewami,do tego trawy no i oczywiście kwiaty
Dom na działce mamy tak ustawiony,ze większośc ogrodu będzie widoczna z okien bocznych,nie z okna tarasowego,nie bardzo miescił sie nam od tej strony duży rozrzezbiony, zaokrąglony taras,dlatego zdeycdowaliśmy się na prostokątny,między tarasem a schodkami z palisad-które sa jedynie na szerokości tarasu,bardzo chciałam wcisnac pas trawy,niestety,zeby to mialo rece i nogi,musialby miec przynajmniej 3 m,co bardzo pomniejszalo taras a chcielismy,żeby był duży,a więc w koncu pociagnelismy kostke do konca,na razie jest troche "betonowo" ale po obsadzeniu roslinami oraz trawa,zrobi sie przyjemniej,chcę postawić,też duze donice na tarasie.Kostke jest z Bruk-betu Promenada- wapien spiżowy
Drogę dojazdowa,zrobiliśmy z szarej melanżowej kostki kontur-wapień deowński
Największy problem mieliśmy z wejściem do domu,p architekt z bruk-betu,była na budowie, oczywiscie uwzględniła,róznice w poziomach, które najwieksze sa własnie od tej strony.Przygotowała nam dwie koncepcje,zaakceptowaliśmy jedna z nich,po czym, przychodzi wykonawca i mowi nienada ;/ nie da sie tego przenieśc z papieru do realnego wykonania.Trzeba było wymyślic cos,co da sie u nas wykonac i co bedzie ok wyglądalo-padło na takie rozwiązanie
powstałe pólkola zazielenimy na wiosnę ;)
Na wejscie do domu,chcieliśmy dać tą sama kostkę która jest na tarasie,obawialiśmy się jednak czy nie będzie się gryzla z cieniowaną szara kostka na drodze dojazdowej-a wiec wybralismy bezpieczniejsze rozwiązanie,czyli tez szarosc,ale teraz jak na ta patrzę,wydaje mi sie, że nie gryzłby się ten wapień spizowy z wapniem dewońskim.Z drugiej strony, tak jest bardziej jednolicie.Dom ma byc w kolorze złamanej smietankowej bieli.
Co do prac wewnątrz,po dłuższej przerwie,wrócił do nas p Marian i wymalował sciany w salonie-na prześliczny jasny,ciepły gołebi szary z opalizującym połyskiem.Jak tylko zrobie dobre jakościowo zdjęcia wrzucam na bloga.Ogólnie prace w środku mamy juz zakończone,pozostaja kosmetyczne drobnostki jak dobór kinkietów,czy żyrandolu nad stołem,ale te dodatki będziemu juz dobierac,po tym jak wszystkie pozostałe elementy wyposażenia typu kanapa,meble itd będa na swoim miejscu.